Dziś setna rocznica Plebiscytu na Górnym Śląsku.
Pomimo sześciu wieków poza polską państwowością; dziesiątek lat instytucjonalnego eksponowania niemieckości kosztem polskości; walki z gwarą śląska języka polskiego; represji, szykan, a w końcu terroru; pierwotna regionalna polska tożsamość śląska miała się nadzwyczaj dobrze. Choć spodziewano się zwycięstwa w plebiscycie, to z perspektywy czasu, bogatsi o wiedzę, możemy powiedzieć, ze 40% wynik był sukcesem. Sukcesem jasnej deklaracji wobec ojczyzny i świata, że Śląsk nie został w pełni zgermanizowany, że ludność śląska czuje się wciąż więź z resztą swych rodaków. Ślązacy czuli i rozumieli, że jest to okres, kiedy rozstrzygną się ich losy. Jeśli pozostaną poza polską państwowością podzielą los ludności śląskiej z Dolnego Śląska. Ta świadomość przełożyła się bezpośrednio na decyzję o wybuchu III Powstania Śląskiego.
Niestety niski stan wiedzy o plebiscycie, powstaniach i ogólnie polskości Śląska jest pochodną słabego utożsamiania się ludności polskiej z regionalną tożsamością śląską. A szkoda, bo depozyt pozostawiony nam przez pokolenia żyjących tu Polaków jest wyjątkowy zarówno w płaszczyźnie kulturalnej, jak i postaw patriotycznych. Nie tylko w niczym nie koliduje on z nieśląskimi korzeniami czy polskością w ogóle, ale ubogaca je i dopełnia.